Na pewno nie nazwałbym popem nowej muzyki GnR. Owszem, jest to coś innego niż AFD, czy UYI, ale nie przesadzajmy. Jeśli Axl jest wokalistą popowym, to Mandaryna jest legendą trash-metalu
Według mnie Axl zwyczajnie poszedł z duchem czasu i chce stworzyć coś cholernie ambitnego i nie ograniczać się do samych gitar. Może i czasem przesadzają z tymi efektami, ale np. nie mogę sobie wyobrazić Chinese Democracy bez świetnego intra, czy Better bez legendarnych "bąbelków"
Pamiętajmy też, że słyszeliśmy jedynie kilka kawałków i niewiadomo co tam jeszcze chłopaki wymyślili
A jesli to pop, to chciałbym, zeby wszystkie popoweutwory tak brzmiały i miały tak rozbudowane solówki jak There Was A Time, mocne gitary jak Chinese Democracy, czy klimat jak Madagascar.