nosisz koszulkę zespołu = znasz zespół
tak powinno być, ale niestety nie zawsze tak jest w rzeczywistości
według mnie można jeszcze zaakceptować taką sytuacje, że ktoś nosi koszulkę danego zespołu etc, bo podoba mu się np logo, ale (!!!) niech chociaż ma świadomość tego kto tworzy zespół, czy zespół w ogóle jeszcze istnieje i zna chociaż kilka piosenek...
Jeśli jednak nie wie nic na ten temat to w moim subiektywnym odczuciu jest pozerem, który nosi koszulkę, bo to jest teraz 'cool'
przykład z wakacji miesiąc przed koncertem w Rybniku:
kolega poznał mnie z grupką swoich znajomych. Wśród nich była dziewczyna w koszulce GnR (wersja z sieciówki = tym bardziej nie skłania to do tego, aby dowiedzieć się coś o zespole). Chcąc rozkręcić rozmowę zapytałam czy wybiera się do Rybnika? Dziewczyna zapytała : Po co? więc niezrażona mówię: Jest koncert GnR etc a ona nagle stwierdza: A to Guns N' Roses jest zespołem?
moim zdaniem ubrania prócz oczywistej funkcji są też po to (według mnie głównie), aby wyrazić siebie, to kim jesteśmy - a jak to ma się do ludzi z powyższego przykładu?