Autor Wątek: Finck jest be, Slash No.1 a Buckethead w kurniku.  (Przeczytany 139652 razy)

0 użytkowników i 3 Gości przegląda ten wątek.

Offline arkadiusss

  • Paradise City
  • *****
  • Wiadomości: 614
  • Płeć: Mężczyzna
  • Respect: +52
Odp: Finck jest be, Slash No.1 a Buckethead w kurniku.
« Odpowiedź #450 dnia: Kwietnia 17, 2011, 10:09:11 pm »
0
Ron to znakomity gitarzysta ale niestety jest stricte hard rockowym. Nie ma zapedów w inne gatunki muzyczne. Zreszta po koncercie w Pradze odnioslem delikatne wrazenie, ze nie do końca wkłada całe serce w zespół. A Ashba w sumie to samo co u Rona pomijajac fakt, ze on jest jedynie dobrym gitarzystą i nawet w chorkach się nie angazuje a w dodatku po 1h ogladania jego popisów przed publicznoscia, te ciagłe podnoszenie rąk i 'kozaczenie' stało się lekko irytujące.

A Buckethead, niby człowiek z innej planety ale stare piosenki GNR grał po mistrzowsku (KOHD, Nightrain, My Michelle), najbardziej wszechstronny gitarzysta jakiego znam. W dodatku z Axlem stworzyli niesamowity duet kompozytorski.

zgadzam się co do Bumblefoota i jego zaangażowania, a Ashba no mnie nie irytował, ale w sumie racja, że kozaczy straszliwie.
a bucketa nie lubie, ale zmysłu kompozytorskiego i umiejętności mu odmówić nie można. Ale Izzy i Axl to jest dopiero duet ;p

a co do wypowiedzi Witka: dla mnie muzyka jest po to żeby móc ją odczuwać, każdy na swój sposób i właśnie dlatego ja również tak cenię slasha.

Offline Artur78

  • Atittude
  • ******
  • Wiadomości: 2131
  • Płeć: Mężczyzna
  • Respect: +285
Odp: Finck jest be, Slash No.1 a Buckethead w kurniku.
« Odpowiedź #451 dnia: Kwietnia 17, 2011, 10:34:45 pm »
0
Ron to znakomity gitarzysta ale niestety jest stricte hard rockowym. Nie ma zapedów w inne gatunki muzyczne. Zreszta po koncercie w Pradze odnioslem delikatne wrazenie, ze nie do końca wkłada całe serce w zespół. A Ashba w sumie to samo co u Rona pomijajac fakt, ze on jest jedynie dobrym gitarzystą i nawet w chorkach się nie angazuje a w dodatku po 1h ogladania jego popisów przed publicznoscia, te ciagłe podnoszenie rąk i 'kozaczenie' stało się lekko irytujące.

A Buckethead, niby człowiek z innej planety ale stare piosenki GNR grał po mistrzowsku (KOHD, Nightrain, My Michelle), najbardziej wszechstronny gitarzysta jakiego znam. W dodatku z Axlem stworzyli niesamowity duet kompozytorski.
Jestem ciekawy jak to ich wspólne komponowanie wyglądało,czy wogóle ze sobą rozmawiali,bucket bez maski,kubełka a i może peruki :D.Szkoda że tak nie wiele usłyszeliśmy do tej pory z tej wspólpracy :'(

Offline K.O.P

  • Paradise City
  • *****
  • Wiadomości: 503
  • Płeć: Mężczyzna
  • Respect: +35
Odp: Finck jest be, Slash No.1 a Buckethead w kurniku.
« Odpowiedź #452 dnia: Kwietnia 18, 2011, 03:43:05 pm »
0
No w sumie usłyszeliśmy tylko trzy kawałki, także wiele z tego stwierdzić niestety nie można.
"There's no logic here today
Do as you got to go your own way
I said that's right
Time's short your life's your own
And in the end
We are just DUST N' BONES"

Offline Włodi

  • aka BigWlo, TheWlo
  • Byli moderatorzy/newsmani
  • Better
  • *****
  • Wiadomości: 2640
  • Respect: +1050
Odp: Finck jest be, Slash No.1 a Buckethead w kurniku.
« Odpowiedź #453 dnia: Kwietnia 18, 2011, 06:37:09 pm »
0
Ja to sobie myślę, że są ludzie, którzy poszukują innowacyjności i chwała im za to. Takie rejony zapewnia aktualne Guns N' Roses. Są też ludzie, którzy jednak wolą poruszać się w sprawdzonych, starych, dobrych klimatach, np. rock n' roll i to zapewnia Slash ze swoim solowym albumem na przykład. Dlatego dla jednych arcydziełem jest ChD, dla innych mocny jest Slash.

Co do gitarzystów, to podziwiam Bucketheada i Bumblefoota za umiejętności. Bucket, w odróżnieniu np. od Vaia, czy Satrianiego, to co gra, po prostu brzmi. Z przyjemnością słucha się np. jego solo z Bostonu '02 (nie umniejszam tamtym dwóm, ale po 20 minutach koncertu G3 byłem już trochę znudzony). Z kolei Bąbel gra dużo w klimatach, które lubię. Poza tym, to co gdzieś już pisał Zqyx, ja patrzę na Rona głównie przez pryzmat konkretnego utworu: Nightrain z Rock Am Ring '06, gdzie solówką rozłożył mnie na łopatki, albo Pink Panther, gdzie pokazuje część swoich umiejętności. Ci gitarzyści są niesamowici. Technicznie. Ale Slasha cenię najbardziej, za wyczucie i za prostotę jego gry. Nie są to jakieś skomplikowana legata i inne temu podobne pojęcia. Jak sam gdzieś kiedyś powiedział, nie jest dobry technicznie, ale stara się "przelać" na gryf wszystkie swoje emocje. I świetnie mu się to udaje i udawało. Dzięki temu m. in. mogę się zachwycać solem BBFa w Nightrain. Ponadto Kudłacz trafia w moje muzyczne gusta grając hard rock i trochę bluesa. Wraca do korzeni. Jeśli chodzi o Ashbę, to gra bardzo podobnie do Slasha, ale uważam, że ma swój własny styl. Wiadomo, że technicznie jest gorszy od Rona, ale przez przypadek w GN'R się nie znalazł. Dla wyrównania "dziwactw" Rona jest Ashba, natomiast co do Fortusa to jakiegoś konkretnego zdania nie mam.

Nie będę się zbytnio rozwodził, ale to, który jest najlepszy nie można jednoznacznie ocenić. Jedni wolą prostotę, inni wolą skomplikowane różnorodne dźwięki. Zależy jak to ktoś zinterpretuje i co sobie wyobrazi. Nic odkrywczego, więc dyskusja toczyć się będzie dalej.

Offline K.O.P

  • Paradise City
  • *****
  • Wiadomości: 503
  • Płeć: Mężczyzna
  • Respect: +35
Odp: Finck jest be, Slash No.1 a Buckethead w kurniku.
« Odpowiedź #454 dnia: Kwietnia 19, 2011, 09:38:08 am »
0
stary skład stworzył wielkie ale jakże proste riffy, nie mówię że to jest słabe i ustępuje ChD, ale ja wiem czy od razu tak strasznie lepsze i z innej planety... z pewnością skład z 01-02 lepiej potrafił zagrać to co skład z 87-90 nagrał na płycie.

oj nie wiem czy takie proste... Porównaj sobie riff z Coma do np. Chinese Democracy...
Chinese Democracy okraszone jest niezwykle prostym, ale bardzo mocnym riff'em natomiast hmm Coma to majstersztyk pod względem budowy...
Więc moim zdaniem na płytce Chinese riffy są znacznie prostsze. Jedynie te utwory w stylu There Was A Time czy Prostitute są bardzo rozbudowane,
czyli te bardziej spokojne...
"There's no logic here today
Do as you got to go your own way
I said that's right
Time's short your life's your own
And in the end
We are just DUST N' BONES"

Offline Nieuchwytny

  • Atittude
  • ******
  • Wiadomości: 1902
  • Płeć: Mężczyzna
  • Respect: +60
    • lans.fm
Odp: Finck jest be, Slash No.1 a Buckethead w kurniku.
« Odpowiedź #455 dnia: Czerwca 09, 2011, 11:38:51 pm »
0
<a href="http://www.youtube.com/watch?v=QzcoLzF71qo" target="_blank" class="aeva_link bbc_link new_win">http://www.youtube.com/watch?v=QzcoLzF71qo</a>


od 4:05 Slash brzmi trochę jak Finck  :D

Offline Ivellios

  • Atittude
  • ******
  • Wiadomości: 1909
  • Płeć: Mężczyzna
  • Paranormalium.PL
  • Respect: +396
    • Paranormalium - Portal Zjawisk Paranormalnych
Odp: Finck jest be, Slash No.1 a Buckethead w kurniku.
« Odpowiedź #456 dnia: Czerwca 12, 2011, 01:48:27 am »
0
Tak, a koło 4:50 mamy naśladownictwo Bucketheada -,-

Offline Meximax

  • Manipulator
  • Garden Of Eden
  • ********
  • Wiadomości: 4919
  • Płeć: Mężczyzna
  • Respect: +955
Odp: Finck jest be, Slash No.1 a Buckethead w kurniku.
« Odpowiedź #457 dnia: Czerwca 12, 2011, 11:11:48 am »
0
od 4:05 Slash brzmi trochę jak Finck  :D
To nie Slash brzmi jak Finck, to Finck brzmi jak Slash od 4:05 :D
Bądźmy realistami - żądajmy tego, co niemożliwe.

Mister Forum 2017 8)

Offline el_loko

  • Zasłużeni
  • One In A Million
  • *****
  • Wiadomości: 6029
  • Respect: +605
Odp: Finck jest be, Slash No.1 a Buckethead w kurniku.
« Odpowiedź #458 dnia: Czerwca 12, 2011, 08:24:09 pm »
0
Raczej ani jedno ani drugie.

Kolejna bucketheadowa perełka:
<a href="http://www.youtube.com/watch?v=nvY3_nYRI20&amp;feature=related" target="_blank" class="aeva_link bbc_link new_win">http://www.youtube.com/watch?v=nvY3_nYRI20&amp;feature=related</a>


(Poza tym Brain ma nieziemski feeling!)
« Ostatnia zmiana: Lipca 02, 2011, 09:49:38 pm wysłana przez el_loko »

Offline shiris

  • Paradise City
  • *****
  • Wiadomości: 982
  • Płeć: Kobieta
  • Respect: +180
Odp: Finck jest be, Slash No.1 a Buckethead w kurniku.
« Odpowiedź #459 dnia: Lipca 12, 2011, 03:14:08 pm »
0
Wypowiem się, chociaż nie znam się na aspektach technicznych. Slash zawsze grał z feelingiem i absolutnie dobrą techniką, jak mówią znawcy. Buckethead podobał mi się, bo nie spieprz** mojej ukochanej solówki do November Rain. Ron Thal jest po prostu dobry, ale nie wiele mogę o nim powiedzieć, ale podoba mi się jak gra..., jakieś uczucia wyraża, gra dobrze technicznie. Robin Fink znalazłam jakieś Jego solo z Bucketheadem, zagrane poprawnie. Richard Fortus chyba najbardziej z nowych Gunsów  mi się podoba, ma to coś... gra dobrze, dobrze grał solówkę pierwszą do NR.No i DJ Ashba a tu już jest gorzej, bo moim zdaniem spartolił początek do SCOM< dalej nie słuchałam i jakoś ogólnie Mi się nie podoba... Nie jestem w stanie się do niego przekonać.
Muzyka to całe moje życie.

Offline gloomy

  • Global Moderator
  • Garden Of Eden
  • *****
  • Wiadomości: 4985
  • Płeć: Mężczyzna
  • Respect: +1125
Odp: Finck jest be, Slash No.1 a Buckethead w kurniku.
« Odpowiedź #460 dnia: Lipca 13, 2011, 12:35:05 am »
0
DJ Ashba a tu już jest gorzej, bo moim zdaniem spartolił początek do SCOM< dalej nie słuchałam i jakoś ogólnie Mi się nie podoba... Nie jestem w stanie się do niego przekonać.
po jednym występie oceniasz gitarzystę? nie to, żebym bronił Ashbę, tylko chodzi o sam fakt...
Naje 2017: Najlepszy avatar; Dobry duszek forum; Ulubiona osoba funkcyjna

Offline shiris

  • Paradise City
  • *****
  • Wiadomości: 982
  • Płeć: Kobieta
  • Respect: +180
Odp: Finck jest be, Slash No.1 a Buckethead w kurniku.
« Odpowiedź #461 dnia: Lipca 13, 2011, 07:34:09 am »
0
No nie po jednym , widziałam Go chyba we wszystkim, co jest na YT no i szukając Fortusa, wpadł mi w oko SCOM Z Ashbą, z jakiegoś koncertu, to co grał na początku to nawet nawet, ale późnej było SCOM właściwe a to już gorzej, brakowało mi tego charakterystycznego dźwięku, który pojawiał się na początku... Tam tego nie było, posłuchałam paru sekund i wyłączyłam.Podobno na żywo jest dobry, ale cholera mnie nie przekonuje. Wolę Fortusa, Thala, chociaż Thal ma gitarę, która mi przypomina ser szwajcarski, ale i tak nawet jak by grał na stopie, to i tak wolę Go od Ashby. Ashbie się chyba też dostaje za wygląd...pip pip :/
Muzyka to całe moje życie.

Offline Witek

  • Administrator
  • Scraped
  • ******
  • Wiadomości: 8790
  • Płeć: Mężczyzna
  • Respect: +500
    • http://bulak.home.pl/blog
Odp: Finck jest be, Slash No.1 a Buckethead w kurniku.
« Odpowiedź #462 dnia: Lipca 13, 2011, 08:08:06 am »
0
Jeśli chodzi o Ashbę to polecam, to co gra sam/z innymi zespołami, ogólnie Jego muzykę, zobacz sobie tam, co tworzy i jak mu wychodzi, ja dopiero wtedy Go doceniłem

Offline eXtreme

  • Atittude
  • ******
  • Wiadomości: 1917
  • Płeć: Mężczyzna
  • sick love never dies!
  • Respect: +218
Odp: Finck jest be, Slash No.1 a Buckethead w kurniku.
« Odpowiedź #463 dnia: Lipca 13, 2011, 09:06:21 am »
0
Zgadzam się z Witkiem. Polecam płytę Beautiful Creatures i oczywiście obie płyty Sixx A.M., zwłaszcza tę nową - This is Gonna Hurt ;) BTW, czemu nie ma jej jeszcze w sklepach? Ktoś już ją nabył w Empiku albo MM?

Offline shiris

  • Paradise City
  • *****
  • Wiadomości: 982
  • Płeć: Kobieta
  • Respect: +180
Odp: Finck jest be, Slash No.1 a Buckethead w kurniku.
« Odpowiedź #464 dnia: Lipca 13, 2011, 10:10:36 am »
0
Postaram się... Bo na razie to w GNR dla mnie oczywiście słabo znającej się na technikach gry jest najsłabszy...Nie wiem, może Thal Go talentem przytłacza. Może fakt, że jest w GNR... Może cuś nie pasi mi na razie, ale posłucham, dam Mu szansę, nie muszę Go oglądać, może wtedy docenię.
Muzyka to całe moje życie.

 

O Slash'u: Slashing Axl’s Axe , Metal Hammer 3-1992 (Archiwum)

Zaczęty przez daub

Odpowiedzi: 0
Wyświetleń: 3357
Ostatnia wiadomość Listopada 18, 2013, 08:04:53 am
wysłana przez daub