Bumblefoot jest dobrym kompozytorem, słuchałem na dobrą sprawę wszystkich płyt chociaż w debiut nie miałem odwagi się zagłębić
O Fortusie wiele nie mogę powiedzieć bo tak na dobrą sprawę nie słyszałem od niego prawie nic. Ale temat z Bonda bardzo fajny
Stradlin - wiadomo. Klasa sama w sobie. Najbardziej mi się podoba jego akustyczny album, Fire.
Huge - po tym co pokazał na ChD wnioskuję, że potrafi pisać fajne piosenki.
Clarke - słuchałem Pawnshop Guitars i chcę więcej. Numery takie jak Tijuana Jail, Cure me or kill me czy zgoła odmienne klimatem ale wciąż świetne Let's get lost - to jest to
Ashba jest dobry technicznie al się tym nie afiszuje, stawia na melodyjność solówek. Polecam pierwszą płytę Beautiful Creatures - jego tamtejsze partie gitary dosłownie miażdżą.Ógólnie sami utalentowani gitarzyści w tym zespole, nie ma co