>>Raczej nikogo nie nauczysz, nie zmienisz ich gustu ani mojego ani tym bardziej nie zmusisz ich do innego "słuchania muzyki" jeśli wiesz co mam na myśli Wink to samo oni nie zrobią z tobą, ale zabawa jest przednia Cheesy<<
Jeśli choć jednej osobie moje wywody poszerzą horyzonty to uznam to za sukces:)
>>Rankingi nie są miernikiem "boskości"<<
Jeden ranking nie jest - sto rankingów daje do myślenia:)
>>ci co grają na gitarach na pewno by natknęli się na jego twórczość,<<
No na MIchaela Angelo też się natykają i co?? kariery do dziś nei zrobił;).
>>zapomnij o kurniku, o kupie i nie kieruj się zdaniem Ozzy'ego który nic nie mówił o muzyce bo w tym przypadku ona jest najważniejsza, kupa nie gra<<
Kupa i kurnik to tylko symbol. Czy Slash, Zakk Wylde, Dave Mustaine, Tony Iommi, Steve Morse, Glenn Tipton, czy Jasiu Borysewicz muszą wdychać psie kupy, żeby pisać świetne kawałki?? Im wystarczą zwykłe używki - wóda, kokaina, seks, pieniądze;). Tymczasem Bucket jest bardzo sprawny technicznie, ale zamiast napisać jakiś fajny numer, zakłada kubeł z KFC na głowę i siada w kurniku i to właśnie z tego jest znany a nie z genialnych riffów, porywających solówek, czy szpanerskich zagrywek.
>>jednak twoje zdanie nie jest obiektywne wiesz co zakłóca obiektywizm twojego zdania? zgadnij.. <<
Żadne zdanie nie jest całkowicie obiektywne, ale ja staram się spojrzeć na sprawę bez spuszczania się nad faktem, że koleś grał w GNR... Proszę, pokażcie mi numer, Bucketheada, który dorównałby starym Gunnersom. Nie ma takiego.
I nie idealizuję teraz starego składu. Gunsów lubię, ale nigdy nie była to kapela miescząca się chocby w pierwszej 10 moich ulubionych. Dlatego mogę w miarę obiektywnie powiedzieć - Buckethead jest sprawnym gitarzystą, ale nie jest ani dobry, ani tym bardziej najlepszy w historii zespołu.