U mnie własnie podstawowym pytaniem jest gdzie była ochrona. Przecież zawsze są przy nim jego goryle. Wydaje mi się, że zgodził się na to, na początku nieźle się bawił, ale z czasem zaczęło go to męczyć, wkurzać,a nie bardzo wiedzial, jak się z tego wyplątać. Mamy tylko fragment całej sytuacji. Może rzecz działa się po koncercie, był zmęczony, chciało mu się spać itd. Nie znamy kontekstu chyba. A może znamy, ale pregapiłem? Mimo wszystko mam wrażenie, że po tym jego Hi lada chwila mógł wybuchnąć nie gorzej niż w innych sytuacjach. To była trochę taka cisza przed burzą. Chociaż może poczul się totalnie zaszczuty, wtedy np. nie dziwi obecność Ashby podczas wywiadu u Trunka. Jakby nie było Axl to mimo wszystko nieśmiały facet.