Po pierwsze primo Fergie to całkiem do rzeczy kurczaczek.
Po drugie primo na codzień śpiewa kompletnie inny repertuar, ale to jednak klasowa wokalistka, co udowodniła biorąc na warsztat SCOM czy Barracudę.
Po trzecie, nie tylko wzięła te kawałki na warsztat, ale poradziłą sobie z nimi popisowo. Zaśpiewała na luzie, a przy tym czysto i przede wszystkim z rock'n'rollowym ogniem.
Ci, którzy tego nie słyszą to albo głuche *****, albo fanatycy, którzy nie wyobrażają sobie, że ktoś poza Axlem może sie porwać na wykonanie numerów GNR.