NighTrain Station Guns N' Roses

Dziennikarz - debil zadał wyjęte z du*y pytanie, Slash, jak to ma w zwyczaju, szedł w zaparte. Szkoda, że go nie zapytali, co szczególnie, poza publiką, pamięta z Polski. To dopiero byśmy różne kwiatki zobaczyli.

Wiecie co. A ja sądzę, że ten dziennikarz był raz niewyedukowany a dwa nie wiedział o co i kogo pyta. Sądzę, że Slash wyszedł dość przekonująco choć nigdy jak wiemy w Polsce nie był. Bo co miał powiedzieć: "Ty d***lu nie byłem nigdy w Polsce"?

Bo co miał powiedzieć: "Ty d***lu nie byłem nigdy w Polsce"?

Eee, tak?

A ja myślę, że artystom to się po tylu latach te wszystkie kraje i koncerty mieszają i  mylą. O ile kojarzą Londyn, New York, Paryż czy Rio to reszta się zlewa w jedno. Polska, Rumunia czy Szwecja to dla nich jeden c**j.

No ja uważam, że tu brak taktu. Powinien nie odpowiadać na to pytanie, chyba że mu się miejsca pomyliły. Zgadzam się natomiast z mafioso, skąd on ma pamiętać wszystkie miasta, które odwiedził skoro były ich setki. No ale w Polsce to on nie był i chociaż tyle pamiętać powinien. Z drugiej strony to był okres kiedy Slashu raczej biegał na haju, więc pewne rzeczy mogły mu z pamięci ulecieć. W każdym razie redaktor świadomie lub nieświadomie zadał pytanie, a Kudłaty dał się złapać i teraz hejterzy będą mieli kolejny powód do hejtowania a fani zrobią tak ->  

Zrozumiałbym, jakby mu się pomylił Nowy Jork z San Francisco. Zrozumiałbym, jakby Axlowi pomylił się za jakiś czas Rybnik z Warszawą. Ale nie chrzańcie, że pomylił kraje. To jaką publikę zapamiętał? Azerską? Prawda jest taka, że Hudson widocznie ma jedną i tą samą odpowiedź przygotowaną dla wszystkich dziennikarzy i już nawet nie patrzy w stronę pismaka z jakiego państwa kłapie jęzorem. Ot, Slashu zawsze święty. Wróć! Taktowny...

Jeśli Slash mówi, że grał w Polsce to grał. Nie wiem czemu się go czepiacie? Chyba wie lepiej od was, gdzie i kiedy grał.