http://muzyka.onet.pl/mr,1272061,wiadomosci.html
nie ma to jak byc na czasie
nie wiedziałam, że tam Brian May gra.
w sumie coraz bardziej ta piosenka mi się podoba. Ciekawa ballada. Ciekawe czy taka jest końcowa wersja, na onecie napisali, że
"Kawałek jest jednym z kilku sygnowanych przez Guns N' Roses, który ostatnio przedostał się do sieci i rzekomo pochodzi z albumu "Chinese Democracy". May, aby nagrać gitarową partię na "Catcher in the Rye" specjalnie poleciał kilka lat temu do Los Angeles.
- Uważam, że to świetny utwór. Bardzo świeży - mówi muzyk. - Pierwszą rzeczą, która jednak zwraca uwagę jest niesamowity głos Axla. Tęskniliśmy za tym wokalem od dawna."
Skoro to było nagrywane kilka lat temu. To mozliwe, że końcowa wersja się znacznei różni. No ale któż to wie