Nowa trasa i znów, niby progres z koncertu na koncert, który słyszymy na livestreamach z telefonów
Czy to myślenie życzeniowe, czy Axl faktycznie brzmi lepiej niż np. w 2014?
Inna sprawa, że w 2014 nie słuchałem Axla zbyt często, bo przeżywałem raczej regres zainteresowania GN'R, jeśli chodzi o koncerty.
Przyznam szczerze, że zbyt wiele różnic nie słyszę, w sensie zmian, tym bardziej z koncertu na koncert, więc zastanawiam się, skąd te opinie.
Boję się, że w pewnym momencie znów, z ust tych samych ludzi, którzy teraz mówią, że Axl brzmi zdecydowanie lepiej itd. usłyszymy, że jest słabo, źle itd. Jakby nagle zaczęli słyszeć.
Dla mnie Axl brzmi dość nierówno. Są kawałki, w których zawsze wypadnie świetnie, są kawałki, w których ewidentnie śpiewa Miki i są stany pośrednie. Ogólnie jednak całokształt jest na tyle dobry, że
chce mi się go słuchać, choć gdyby część utworów z Mikim zniknęła z setu byłoby jeszcze lepiej
Druga sprawa, którą chciałbym poruszyć będzie skierowana raczej do forumowych ekspertów, ale raczej nie do tych, którzy doskonale czytają w myślach Axla, Slasha, Matta, czy Izzy'ego
, tylko do tych, którzy próbowali śpiewać/ bądź śpiewają, albo mają na ten temat pojęcie większe niż Edek z fabryki kredek ;p Chociaż kto wie, może znajdzie się jakiś Człowiek-orkiestra, znający się na jednym i drugim?
W jaki sposób pozycja, w jakiej się jest wpływa na emisję głosu? Domyślam się, że obecnie, w pozycji siedzącej, Axlowi śpiewa się inaczej niż do tej pory. Ok, nie ma zadyszki związanej z bieganiem, ale mam wrażenie, że sposób śpiewania musi być przynajmniej ciut inny, żeby wydobyć te same, bądź podobne dźwięki. Ale nie wiem, bardziej zgaduję, bo nie siedzę w temacie. Ma ktoś jakieś doświadczenia, konkretną wiedzę na ten temat?
Może jacyś forumowi wokaliści/ osoby zajmujące się śpiewem?
Z góry dziękuję za poszerzenie mojej wiedzy