NighTrain Station Guns N' Roses

początek jak najbardziej, końcówka wydaje mi się z deczka naciągana... Axl nie dałby sie poniżac wożąc sie a podłodze vana... co do samolotu to raczej Axl nie odmówił opuszczenia, skoro on sam go wynajmuje i może wysiąśc kiedy chce... w 10 walizek też wątpie...
zresztą cała historia wydaje mi się sporo naciągana...

no nie mogę ze śmiechu, co mnie pogieło, że mam takiego idola?     moja kumpela się śmiała zawsze, że Axl to największy czubek, a ja się z nią kłóciłam, muszę ją przeprosić <_<   Kurcze ale mnie też denerwuje, że tak koloryzują te historie i co wersja to inna, za tydzien znów co inngo przeczytam...To on się z Betą kłócił i ten ochroniarz się zaniepokoił i oberwał, bo przeszkodził? no zresztą ja tak też kiedyś oberwałam <_<  niektórzy faceci są do kitu, nie lubię takiego zachowania..

Hahaha, każde źródło podaje co innego    A to zaatakował pokojówkę, potem że asystentkę, ochroniarza hotelowego a teraz że swojego prywatnego    Nie mogę, mogliby przynajmniej być zgodni      A ten artykuł wcześniej, strasznie przekolorowany, wątpie by Axl bez jasnego powodu zaatakował ochroniarza, dał się wieść na podłodze Van'a, prędzej zabrał 10 walizek z własnej woli, a nie że ktoś mu tak nakazał no i ta impreza w samolocie (kostki lodu, very important   )    

jejku wystarczy na 1 dzień się od netu odłączyć a juz się nie jest na bieżąco  <_< no piękna ta cała historia, ale.... nie wiem jaka wersja jest ostateczna   poprzeczytaniu całego topicu i wszystkich newsów ciężko juz do tego dojść   poza tym conajmniej kilka rzeczy wydaje się mocno naciągane, w stylu "zróbmy sensację za wszelką cenę i dopiszmy do tego jeszcze to to i to" a co do rzeczy które na pewno można wiązać z tym wydarzeniem to chyba do takich zachowań Axla zdążyliśmy się już przyzwyczaić i jest to nieodłączną cechą jego charakteru. Natomiast czy w tej konkretnej sytuacji było to uzasadnione to zupełnie inna sprawa    

Beta chyba najlepiej wie w tej chwili jaki jest Axl... więc wie na co się naraża...

Axl twierdzi że kłócili się i ochrona się w*********a... i chyba wtedy on pod wpływem jeszcze zaczął zabawe...

pod wpływem świat wygląda inaczej... szczególnie gdy ktoś niestety cierpi na to co on...

no smutna prawda... co się stało naprawde - tego się raczej nie dowiemy...