Moje zetkniecie z guns bylo dosc dawno. Jak dzis pamietam ze na przelomie '88-'89 (mialem wtedy 12-13 laT) ogladalem gazete Sztandar Mlodych gdzie na koncu bylo zdjecie guns z opisem ze nowy zespol amerykanski wydal plyte i podbija ona listy przebojow na calym swiecie. Usilowalem gdzies to dostac ale bez skutku az pewnego dnia babcia zabrala mnie na bazar Rozyckiego-W-wa Praga i tam byla kaseta AFD! Pamietam jak wracalem biegiem do domu zeby posluchac, chcialem uslyszec te wszystkie przeboje ze swiatowych list przebojow. A juz wtedy droga pocztowa lecial do mnie winyl AFD z ameryki. Dotarlem, wlaczylem i wielkie rozczarowanie, spodziewalem sie czegos jak Lady pank, kombi. Nie udalo mi sie uslyszec tam zadnego przeboju opisywanego w gazecie. Potem byla cisza, czasem na sile chcialem zeby mi sie to spodobalo. Zaczalem sluchac AC/DC- podobna muzyka ale taka przebojowa, rowno rytmiczna( do dzis uwazam ich za zespol jednej piosenki, wszystko ma ten sam rytm). Kiedy juz obeznalem sie z taka muzyka ponownia siegnalem po AFD i znowu rozczarowanie. Jak moglem stracic tyle czasu nie sluchajac tego, wszystko bylo tam swietne. Jak to ktos powiedzial slychac bylo zwierza w tej muzyce- polaczenie punk'a, trash'u, niesamowita energia i swiezosc. A wtedy juz pojawial sie magazyn Popcorn i slychac bylo ze nagrywaja UYI, czy juz nagrali i ruszaja w trase. Czyli okolo ,90 zaczalem sluchac AFD systematycznie i jest on moim uzaleznieniem. Zawsze go mam i wszedzie gdzie jestem, w tel, w samochodzie w zbiorze plyt, na komputerze i na plecach w formie tatuazu. Gdybym musial wybrac jedna plyte zdecydowanie wybieram AFD. Pozdrawiam wszystkich konserwatystow Guns i tych drugich tez. Toleruje ze ktos poznal zespol z Sorumem lub Clarkiem w skladzie, nie wspomne o obecnym- szacunek ale ja ich nie dostrzegam kompletnie.