Ja Bucketheada bardzo lubię właśnie za to, że jest taki jedyny w swoim rodzaju. Ktoś kiedyś o nim powiedział, że jest jedną z najdziwniejszych i zarazem najbardziej tajemniczych osób w świecie muzyki. Mnie zawsze do takich ludzi ciągnęło, zawsze mnie takie osoby fascynowały. Co do niego samego jako osoby...cóż - nie wolno nam oceniać ludzi z którymi nigdy osobiście nie zamieniliśmy ani słowa. Ale myślę, że jest ciekawym i bardzo utalentowanym muzykiem,...mimo, że nie znam zbyt dokładnie jego solowej twórczości, którą ciągle obiecuję sobie poznać. A to, że komuś jego muzyka się nie podoba... Cóż nie każdemu musi się podobać, tak jak nie każdy musi lubić czerwone wino, ale to, że ktoś nie lubi czerwonego wina wcale nie oznacza, że jest ono złym trunkiem.
Porównywać Bucketheada do Slasha nie lubię, bo wszelkie takie porównania do niczego nie prowadzą. Każdy z nich robi trochę coś innego, ale każdy z nich jest dobry w tym co robi.