po tym krzykach w Niemczech Scott był bardzo wkurzony,
O ile dobrze sobie przypominam (to właśnie chyba w Niemczech) była taka sytuacja, że ktoś z publiczności zaczął skandować "Axl! Axl!", Scott się wkurzył powiedział, że "jak chcecie mieć Axla to wyjdźcie na scenę i sobie sami śpiewajcie" po czym rzucił mikrofonem czy megafonem. Była też raz inna sytuacja, też na koncercie VR w 2004 roku. Ktoś rzucił Slashowi na scenę kurtkę, na której było logo Guns N' Roses. Slash też się przez to wkurzył, nie wiem czy coś powiedział, ale pamietam, że jak zobaczył co na niej pisze, to od razu wykopał ją ze sceny.
Mam nadzieję, że na koncercie GN'R nikomu nie przyjdzie do głowy robić żadnych transparentów z pytaniem gdzie jest Slash lub coś w tym rodzaju
Mamy XXI wiek:] i jak dla mnie era Slasha czy Duffa w GN'R jest już zamknięta. Było minęło, tego zespołu już nie ma, is dead i najwyższa pora się z tym raz na zawsze pogodzić. Teraz idę na koncert Gunsów dla Fincka (którego na równi z Axlem najbardziej nie mogę się doczekać kiedy zobaczę), dla Stinson'a, Fortus'a, Brain'a, Dizzy'ego - świetni ludzie, świetni muzycy - którzy obecnie razem tworzą zespół o nazwie
Guns N' Roses - czy się to komuś podoba czy nie. Mam nadzieję, że jak wydadzą płytę to zrobią sobie przy okazji jakieś wspólne sesje zdjęciowe
itp. rzeczy w stylu: gadżety, koszulki itp., chętnie bym sobie wreszcie powiesiła w domu jakiś poster z nowym składem.
Jasne że czasem mam (tzn. miewałam, bo właśnie w tej chwili postanowiłam raz na zawsze z tym skończyć) swoje zachwiania i jakieś tam myśli typu "chciałabym, że Slash wrócił do Gunsów, albo żeby GN'R zagrali kiedyś w starym składzie". Już tego nie chcę. Bo po co?
Jestem fanką muzyki starego składu GN'R. Kropka. Jestem fanką nowego składu, który traktuję jako zupełnie nowy zespół, tyle że o tej samej nazwie. Kropka. Jestem fanką Velvet Revolver. Kropka. Każdy z tych zespołów jest zupełnie innym zespołem i jak idę na koncert VR to nie myślę o Axlu, a jak idę na koncert GN'R to nie myślę o Slashu. Bo Slash nie ma nic wspólnego z GN'R, tak jak i Axl nie ma nic wspólnego z VR.
A poza tym panowie mogliby się zacząć zachowywać jak dorośli (Scott, Axl), a nie wrzucać sobie jak dzieci w piaskownicy. Dobrze, że chociaż Duff wydoroślał (może to przez te studia :] a tak w ogóle ktoś wie, na którym roku jest już nasz przyszły magister od finansów
. Może tak Slash wziąłby przykład z przyjaciela i też zaczął co studiować. Jakby to w ogóle brzmiało mgr Saul "Slash" Hudson
).