Nie wiem czy to już tutaj mamy, bo nie zdołałam przeczytać wszystkiego, ale najwyżej będzie jeszcze raz. Jeśli już mówimy o wężach to Slash kiedyś powiedział o nich coś takiego:
"Trzymam je w domu, ponieważ są samotnikami, nie musisz spędzać z nimi wiele czasu, ani zabierać na imprezy."
A o swoim świętej pamięci najdłuższym wężu, który nazywał się Clyde:
"Tyle syfu ze mną przeżył, całą karierę. Starałem się utrzymać go przy życiu, ale on, cholera, umarł. Byłem bardzo przygnębiony. Nie mogłem spać całą noc [...] Cylde był trudnym wężem, kiedyś wpadł do zgniatarki śmieci, potem został porażony prądem, stracił też jedno oko... Jest pogrzebany za domem."