wiecie, to było od zawsze, nazywa się lansowaniem, popatrzcie na to z drugiej strony: ci "prawdziwsi" fani z łatwością odróżnią taką "podrobe", a owe "podróby" będa się obracać w swoim towarzystwie - nikt na tym nie ucierpi, nikt wam nie nakazuje oglądać kogoś tablic, jakichś dennych stronek z obrazkami a tym bardziej się nimi przejmować