Zaraz mi napiszecie że się mądruję... Nie wiem ile masz lat ale powinnaś nauczyć się wyczuwać swój organizm. Jeśli czujesz że chce ci się spać a coś jeszcze robisz (siedzisz na książkami, czasopismem etc.) - rzucasz wszystko i idziesz spać. Bo po kilku, kilkunastu minutach sen ci przejdzie i wtedy możesz siedzieć i do trzeciej nad ranem i nie zasnąć.
I jeszcze jedno. Jeśli bierzesz jakieś multiwitaminy (Supradyn, Centrum itp.) - to najlepiej rano. Bo potrafią dać takiego kopa (przynajmniej mnie) że nie czuje się zmęczenia i jak się weźmie np. w południe to można pół nocy nie przespać.
Klimat i pora roku też robi swoje. Przez ostatnie trzy tygodnie nie biorąc żadnych dopalaczy budząc sie o 7 rano nie mogłem zasnąć wcześniej niż o trzeciej nad ranem.
Jadąc kilkadziesiąt kilometrów poza Zgierz, w miejsce gdzie panuje zupełnie inny klimat niż miejski (w lesie jest tam zlokalizowany szpital zajmujący się chorobami płuc itp.) nie mogłem zasnąć w ogóle.
A budziłem się o 6 rano.
Co do muzyki pomagającej w zaśnięciu polecam delikatnie (tak aby ledwo było słychać) puszczanie w kółko (zapętlone) dwóch leniwych utworów Alice In Chains - Frogs ale koniecznie w wersji z płyty Unplugged lub/i Mad Season - River of Deceit