Komentarz z ONETU
Czytam komentarze i nie wierzę własnym oczom. Płyta roku. Za co. Za te wypociny bez melodii, bez zapadających w pamięć riffów. Fakt Axl ma głos. Ale co z tego jak tu nie ma MELODII. Wrzaski i zaspiewy Axl'a znane od lat, jakieś sample, metalowe zagrywki, klubowe wstawki. To miało być to unowocześnienie. Dziękuję. !7 lat czyli jeden utwor na ponad rok. I taki gniot. Słychać, że płytę tworzyło kilkanaście osób i każdy ciągnął w swoją stronę. Żadnego przewodniego pomysłu. Po prostu zlepek utworów. Może jednak trzeba było się dogadać ze starą ekipą i wtedy zadziałać. A tak Axl pod nazwą GNR zjada własny ogon. Dowód. Posłuchajcie gadki wyjętej z Knockin on heavens door z UYI i wsadzonej na tę płytę. 17 lat to długo ale dla fana takie kwiatki do wychwycenia to żaden problem. Nie ma utworu, który chce się włączyć na repeat. Przy 3 przesłuchaniu zacząłem ziewać a czwartego nie zdzierżyłem i w połowie wyłączyłem. Płytę wystawiam na allegro. Cena minimalna 5 zł. AFD i UYI nie schodziły z odtwarzacza przez całe tygodnie. Tutaj niestety porażka. Wolę posłuchać Kid Rocka, którego za czasów świetności GNR nie znosiłem. Rap nie był moją muzyką. Teraz wygrywa na całej linii z nowym GNR. Amen
~qwasjk , 27.11.2008 13:39