Troszke się wahałem, ale ostatecznie wybrałem Sorry, myśle, że jeżeli którykolwiek kawałek z nowej płyty można porównać do starych gunsów, to właśnie ten, praktycznie brak tu elektroniki, bardzo dobry głos Axl'a bez zbędnych pisków, ooch ach, lalala itd. poza tym gitary, które chyba najbardziej zbliżone do tych Slasha i spółki, (czyli brak tych elektronicznych riffów jak np. Shackler's Revenge), a i jak już są jakies wstawki to najwyższej jakości, jak np. gwizdanie podczas truth is truth hearts don't you agree?? Ten fragment mnie powala...