Ja jak już wcześniej napisałem-dałem 7.I jest to ocena,która według mnie jest adekwatna do zawartości,a zestawiając ją z przeszłymi płytami Gunsów,bo siłą rzeczy można to robić i wielu będzie porównywać,to jest najsłabsza w moim subiektywnym odczuciu,gdyż obie"UYI"oceniam na 10, "AFD"na 9,a "GN'R LIES"na 8...I tak...uważam,że Chińszczyzna jak na czas na nią oczekiwania,przynajmniej mnie-ale zawodzi,ponieważ odszedł zbuntowany duch Gunsów,a jest taki mimo wszytko komercyjny szlif,a sądzę tak ponieważ ilość muzyków w new GN'R,którzy pracowali nad tym albumem,jest według mnie niepotrzebnie duża i to właśnie świadczy,że AXL albo potrzebował tylu ludzi,by się nimi wspomagać w twórczości na ten album,albo zrobić komuś na złość,że kiedyś dawno sądził się z byłymi kumplami o prawa do nazwy,chcąc jej tylko dla siebie,a dziś wtajemniczył w ten wielki i mistyczny band z przeszłości tylu muzyków-często młodych i na dorobku,którzy zwyczajnie według mnie nie powinni w nim być,dając im możliwość robienia sobie z tego bandu wręcz kabaretu pod tytułem"Kto chce tu grać,bo rotację mamy duuuużą"
...A co do zawartości muzycznej...Siedem kawałków polubiłem od razu,gdyż one mają niewątpliwie ten stary Gunnerski pazur,ale reszta utworów,to właśnie wpływy tej dużej ilości wszelkich muzyków w new GN'R-czyli coś ala Slipknoty,Linkin Parki,Queeny...Ale jak wspomniałem daję 7-czyli w sam raz