Podejrzewam że tak i dlatego poszło w świat z taką ceną. Albo błąd realizatora dźwięku albo w tłoczni coś nie poszło, zgaduj zgadula. Może to pierwsze (realizator) bo montaż Scraped żeby osiągnąć taki efekt (2 albo nawet 3 Axli w jednym a każdy z innym głosem) to była zapewne droga przez mękę. Płyta jest ZDECYDOWANIE więcej warta.
Oryginał sobie zamówiłem (napisałem gdzieś o tym w newsach) ale mp3 ściągnąłem. Dla mnie ta płyta dzieli się na dwie części - do Scraped i od Scraped (z nim włącznie) do końca. Ta druga jak dla mnie osobiście lepsza. To co mnie najbardziej rusza:
Scraped - za montaż (pomimo tego przeskoku) i energetycznego kopa!
Riad N' The Bedouins - bajery elektroniczno-elektryczne
(Pittman?) pierwsza klasa, utwór dzięki temu brzmi wręcz "kosmicznie", niesamowity!
Sorry - gdzieś chyba jednak jest tam Bach ale niestety nie jest tak wyraźny jak Axl u niego
, Buckethead? (jeśli się nie mylę) wyczarowuje dźwięki jak z cudownych płyt Colma i Electric Tears!, zeppelinowsko-bluesowo ale osadzone w XXI wieku xD
This I Love - Co za kompozycja! November Rain XXI wieku, miażdży, łzy się same cisną
bo utwór gra na emocjach niesamowicie chyba że ktoś jest strasznie gruboskórny. Po prostu brak słów! Kto gra tam na gitarze? Ron? Utwór na pewno przejdzie do historii zespołu. Ciekawostki? - jest tak napisany że puszczając go w pętli koniec płynnie przechodzi w początek i uderzenie w klawisz w 5:16-17 baaardzo podobne do tego jak w November Rain 0:02! Ciekawe do kogo został zaadresowany lub komu zadedykowany...
Przepraszam za zbyt emocjonalny ton mojej wypowiedzi, pisane na gorąco. A wszystkiego najlepiej słuchać na porządnych słuchawkach.
Marcin