The MusiCares Concert for Recovery 2018 Wyśmienite grono muzyków wprowadzonych do Rock & Roll Hall of Fame, a także przedstawicieli lokalnej sceny zebrało się w czwartkowy wieczór (10 maja) w Showbox w Seattle, gdzie gitarzysta zespołu Pearl Jam, Mike McCready, został nagrodzony za pomoc artystom zmagającym się z uzależnieniem. Wydarzenie, znane jako The MusiCares Concert for Recovery, uświetniły występy takich gwiazd jak Duff McKagan (Guns N' Roses), Nancy Wilson (Heart), Chad Smith (Red Hot Chili Peppers) i wielu innych.
McCready i McKagan otworzyli koncert, wykonując kawałki z repertuaru The Stooges. Wraz z nimi zagrali także pałkarz Barrett Martin (Screaming Trees, Mad Season) oraz Mark Arm (Mudhoney). Publiczność usłyszała energetyczne wersje „Search and Destroy” oraz „TV Eye”.
Wkrótce potem Nancy Wilson (Heart), a także Smith i Josh Klinghoffer z Red Hot Chili Peppers pojawili się na scenie, żeby razem z laureatem i McKaganem wykonać „Dead Flowers” zespołu Rolling Stones. Kim Virant, która w roku 2005 - z McCreadym, Martinem i Mad Season - wystąpiła przy akompaniamencie orkiestry symfonicznej z Seattle, dołączyła do Wilson na wokalu.
Kim Virant, Nancy Wilson i Duff McKagan Tego wieczoru publiczność usłyszała jeszcze mnóstwo hitów, a McCready zagrał w wielu zmieniających się składach, w których nie brakowało muzyków wprowadzonych do Rock & Roll Hall of Fame.
Joel McHale, będący gospodarzem koncertu, żartobliwie określił te stworzone na potrzeby jednego wieczoru supergrupy mianem „muzeum.” Rzucił też kilka dowcipnych uwag na temat Seattle, Duffa, a także kolegów z zespołu McCready’ego.
„Okazy muzealne” pojawiły się nie tylko na scenie, ale i wśród tłumnie zgromadzonych gości. Koledzy Mike’a z Pearl Jam, Stone Gossard, Jeff Ament i Matt Cameron, przybyli na uroczystość, aby świętować wraz z przyjacielem, jednak nie zagrali.
Dochód z wydarzenia, na które bilety kosztowały od 250 do 5000 dolarów, został przeznaczony na MusiCares. Ta utworzona w 1989 roku fundacja pomaga muzykom borykającym się z problemami finansowymi oraz zdrowotnymi. Wspiera ich w wychodzeniu z nałogu, a potem życiu w trzeźwości. Całkowity przychód z biletów oraz aukcji, które odbyły się w ramach gali, wyniósł w przybliżeniu 450 000 dolarów. Na licytacji sprzedano między innymi gitarę z autografami członków Pearl Jam (za 16 500 dolarów), a także zegarek na pasku z paska do gitary Chrisa Cornella (za 15 500 dolarów).
McCready, który też borykał się z nałogiem, został uhonorowany Stevie Ray Vaughan Award za pomoc innym muzykom w walce z uzależnieniem i powrocie do normalnego życia. Wręczenie nagrody poprzedziło krótkie przemówienie Duffa. McKagan, który poznał McCready’ego jako zaledwie czternastolatek, powiedział, że w sposobie, w jaki Mike gra na gitarze, „odzwierciedla się szaleństwo, ale i piękno wychodzenia z uzależnienia”.
„Przyglądanie się twojej zwycięskiej walce [z uzależnieniem] stało się dla nas wszystkich inspiracją”, dodał.
Duff McKagan wręcza Mike’owi McCready’emu Stevie Ray Vaughan Award McCready, którego „Yellow Ledbetter” jest hołdem dla Jimiego Hendrixa, przyznał, że u schyłku lat osiemdziesiątych był bliski porzucenia muzyki i dopiero zobaczenie Vaughana na żywo obudziło w nim na nowo miłość do grania.
„Coś się we mnie za sprawą Stevie’ego odmieniło i znowu zacząłem grać”, powiedział Mike.
Muzyk podziękował też kolegom z zespołu, rodzinie i przyjaciołom.
„Wiele razy mogliście mnie wyrzucić i byłoby to w pełni zasłużone”, oświadczył, zwracając się do przyjaciół z Pearl Jam. „Dzięki za to, że tego nie zrobiliście. (...) Zbyt wielu artystów straciliśmy z powodu uzależnienia i problemów psychicznych. Cieszę się, że dzisiejszego wieczoru mogę być tu z wami i odebrać tę nagrodę”.
Mike McCready, Danny Newcomb i Shawn Bates Koncert nie składał się z samych coverów. McCready, McKagan, Martin i Star Anna wykonali również piosenkę „River of Deceit” supergrupy Mad Season, powołanej do życia właśnie przez McCready’ego. Był to jeden z najpiękniejszych wokalnie momentów wieczoru.
Przyjaciel laureata, Mike Ness, dołączył do Mike’a i Duffa, aby wraz z nimi zagrać parę kawałków Social Distortion. Tuż przed wspólnym występem Ness wręczył McCready’emu bukiet róż.
„Większość ludzi nie zdaje sobie sprawy z tego, że napisałem tę piosenkę parę lat po tym, jak wyszedłem z nałogu. W tamtym czasie przemyślałem wiele spraw. Przez pierwszych parę lat czułem się naprawdę dziwnie… Nie mogłem już kłamać, oszukiwać, kraść…”, wyjaśnił Ness zgromadzonej publiczności.
„Ta piosenka jest jak prośba o pomoc”, dodał tuż przed odegraniem „Ball and Chain”.
Następnym wykonanym utworem było „Don’t Drag Me Down” Social Distortion.
Mike McCready, Nancy Wilson i Duff McKagan „Mike jest dla mnie jak brat i dumą napełnia mnie wspaniała praca, jaką wykonuje, wspierając finansowo i wspomagając lokalnych muzyków, a także zachęcając ludzi na całym świecie do grania na gitarze”, powiedział długoletni przyjaciel McCready’ego, Chris Friel, który także wziął udział w wydarzeniu.
Field, który grał na perkusji w Mike McCready and Friends, wykonał kilka kawałków kapeli Cheap Trick. Za drugą perkusją zasiadł Smith.
Wieczór zakończyła piosenka „Helpless” Neila Younga. Niemal wszyscy zaproszeni na wydarzenie muzycy zebrali się na scenie i zachęcali licznie zgromadzonych gości do wspólnej zabawy.
Jednak ze wsparcia McCready’ego skorzystali nie tylko muzycy. W roku 2005 z Mike’em zaprzyjaźnił się DJ Marco Collins.
„Miałem sposobność rozmawiać z Mike’em przed jego koncertem w San Diego”, powiedział Collins. „Borykałem się wtedy z uzależnieniem od kokainy. Moje zmagania z nałogiem były tak oczywiste, że po wywiadzie Mike znalazł czas, żeby usiąść i ze mną pogadać. Opowiedział mi, jak sam wyszedł na prostą, a potem dał swój numer telefonu i poprosił, żebym dzwonił, ilekroć będę w dołku. Nie umiem wyrazić, ile to dla mnie znaczyło, zwłaszcza że w tamtym okresie szczególnie potrzebowałem wsparcia”.
McCready nie tylko pomaga artystom w walce z uzależnieniem, ale też wspiera młodych muzyków z Seattle. Jego mała wytwórnia, HockeyTalkter Records, wydaje siedmiocalowe winylowe single wielu z nich. Przykład? Kwartet Thunderpussy, na którego zeszłorocznym singlu, „Velvet Noose”, zagrał sam McCready.
„Kiedy Mike w coś wierzy, daje z siebie wszystko”, powiedział gitarzysta Thunderpussy, Whitney Petty. „To on nauczył mnie w studiu, że błędy też mogą mieć swój urok, a dochodzenie do celu jest równie ważne jak sam cel. To może się wydawać błahostką, ale dla muzyka ma zasadnicze znaczenie. Mike potrafi tchnąć w ludzi wiarę, której istnienia oni sami nawet nie podejrzewali”.
Źródło:
http://www.guerrillacandy.com/2018/05/11/cast-of-rock-roll-a-listers-celebrate-mike-mccready-at-the-showbox/