Były gitarzysta GN'R, Ron "Bumblefoot" Thal udzieli niedawno wywiadu radiu "Meltdown", w którym poruszył między innymi wiele interesujących wątków zwązanych z jego odejściem z Gunsów:
O tym czy był już na koncercie nowego składu GNR:"Nie, to byłoby trochę dziwne. Odszedłem z zespołu i uważam, że ja poszedłem swoją ścieżką, a oni swoją. Poza tym, jeśli bym poszedł, to stałbym tam, a ludzie mówiliby mi "Hej, kiedyś też z nimi występowałeś!", a to byłoby zdecydowanie bardzo dziwne. Życzę im jak najlepiej, ale możliwość oglądania ich z publiczności po tym jak setki razy występowałem pod tym szyldem, wydaję się strasznie surrealistyczna. To tak jakbym poszedł na wesele mojej byłej dziewczyny! Uważam, iż lepiej, że ja robię swoje rzeczy, zespół robi swoje rzeczy, wszyscy życzą sobie jak najlepiej i trzymają się od siebie z daleka. Tak jak mówiłem wcześniej, życzę im wszystkiego dobrego i cieszę się z tego, że znowu są na samym szczycie muzycznego świata.
O tym czy podczas jego pobytu w GN'R nie mógł realizować sie w pobocznych projektach:"Dokładnie tak było. I był to jeden z głównych czynników, dla których uznałem, że muszę coś z tym zrobić, ponieważ nie mogę zaspokoić mojej kreatywności. Wiesz, nie jestem jednym z tych ludzi, którzy są zadowoleni z tego, że są zatrudnieni do grania jakichś piosenek i jedyne co z tego mają to pieniądze. Zespół powinien tworzyć muzykę i powinien się na niej całkowicie skupiać, bo to o tym marzy każdy dzieciak, który chce kiedyś zostać muzykiem należącym do jakiejś kapeli. Dokładnie takie uczucia odczuwam w zespołach, w których obecnie jestem! Na przykład, w Art Of Anarchy wszyscy jesteśmy przyjaciółmi i cały czas ze sobą rozmawiamy. Wspieramy się nawet podczas różnych przerw na nasze solowe projekty, a wszystko co tworzymy uzgadniamy razem w jednym pokoju! Dokładnie tak samo jest z moja nową super grupą, Sons Of Apollo! Pamiętam, że kiedy w wieku 5 lat usłyszałem "Alive" od KISS, to od razu wiedziałem, że "tak, to jest to co chciałbym robić w życiu", a po 8 latach w Gunsach spojrzałem jeszcze raz na młodego siebie i zapytałem "Czy tego dokładnie chciałem..?" Zacząłem czuć, że nie jestem zadowolony z mojej pozycji w zespole i na moim miejscu mógłby być dosłownie ktokolwiek inny. Ponadto, w zespole zaczęły się pogłoski o reunione, zatem uznałem "Okej, pozwólcie mi odejść" "
O jego uczuciach po odejściu z zespołu:"Z całą pewnością nie było to łatwe przeżycie. Wiedziałem, że muszę z tym wszystkim zerwać, ale nie wiedziałem dokładnie jak to zrobić. Było to bardzo trudne, ponieważ serio zależało mi na tym zespole i chciałem zrobić z nim różne rzeczy, ale tak naprawdę z góry wiedziałem, że nic z tego nie wyjdzie."
Przypomnijmy dodatkowo, że Ron skończył jakiś czas temu trasę koncertową z Art Of Anarchy, a już za jakiś czas na rynku ukażę się debiutancka płyta jego nowej super grupy "Sons Of Apollo", w skład której wchodzą także: Mike Portnoy i Derek Sherinian (byli muzycy Dream Theater), Billy Sheean (The Winery Dogs) oraz Jeff Scott Soto (były muzyk Journey)
źródło:
http://www.blabbermouth.net/news/bumblefoot-agonized-over-decision-to-leave-guns-n-roses-i-was-a-headcase/newsa podesłał: daub