Guns N’ Roses vs Poison [W nawiązaniu do:
https://gunsnroses.com.pl/forum/news-20/bridenthal-o-tym-jak-muzyk-poison-zaatakowal-ja-w-zwiazku-z-gnr/]
Los Angeles Times, 6 listopada 1987 Nawet w „brawurowym” świecie gwiazd heavy metalu istnieją niepisane prawa.
Według przedstawicielki jednej ze [znanych] wytwórni, Bryn Bridenthal Housman, owe prawa zostały w zeszłym miesiącu złamane przez dwóch członków zespołu Poison, którzy podczas pokoncertowej imprezy w Forum oblali ją piwem i lodowatą wodą.
Tego, co wielu byłoby skłonnych uznać za zwykły żart, Housman nie zamierza puścić płazem. Czterdziestodwuletnia kobieta oskarżyła Bretta Michaelsa i Bobby’ego Dalla o napaść i drogą sądową zażądała odszkodowania w wysokości 1,1 miliona dolarów.
Michaels (wokalista) i Dall (gitarzysta) odmówili komentarza, ich menedżer powiedział jednak, że epizod należy traktować jako „niefortunny przejaw sympatii”.
Housman nie jest jednak do śmiechu.
„Najchętniej spuściłabym im spodnie w biały dzień na Main Street”, oświadczyła. „Starają się odmalowywać swoje zachowanie jako miłe i zabawne. Sądzą, że mają prawo tak traktować kobiety – i to zupełnie bezkarnie”.
U źródeł całej tej sytuacji leży ostra rywalizacja w świecie heavy metalu, gdzie niesnaski pomiędzy zespołami szybko stają się pożywką dla młodych fanów.
Muzycy Poison są znani z ekscentrycznych fryzur, ostrego makijażu i brzmienia „soft”. Dla fanów nie umywają się do zespołów kalibru Guns N’ Roses, z ich skórami i agresywnym brzmieniem.
W grudniowym numerze magazynu „Hit Parader” została przytoczona wypowiedź jednego z członków Guns N’ Roses. Nazwał on muzyków Poison „pozerami”, którzy uosabiają „to wszystko, co w rock ‘n’ rollu jest złe”.
W roku 1987 członkowie Guns N’ Roses wysłali Bryn Bridenthal z Geffen Records [widoczną poniżej] kartkę. Miała ona dodać Bridenthal otuchy po niechlubnym zajściu w Forum (w Los Angeles).
Źródło