Autor Wątek: Magazyn Rolling Stone komentuje trasę GNR… i wątpi w nową płytę  (Przeczytany 2118 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline naileajordan

  • Garden Of Eden
  • ********
  • Wiadomości: 3515
  • Płeć: Kobieta
  • "So never mind the darkness"
  • Respect: +3608
Magazyn Rolling Stone komentuje trasę GNR… i wątpi w nową płytę




Rolling Stone – artykuł z 3 czerwca 2021 roku


Guns N’ Roses nie tylko właśnie ogłosili, że jeszcze w 2021 roku powrócą na amerykańskie stadiony, ale też dodali całą serię nowych jesiennych koncertów i zaprosili w charakterze supportu Wolfganga Van Halena. Wszystko wskazuje na to, że szykuje się kolejna porcja trasy, która rozpoczęła się w 2016 roku i przyniosła jak dotąd ponad pół miliarda dolarów dochodu.

I pomyśleć, że kiedy w 2015 roku pojawiły się pierwsze pogłoski na ten temat, włożono je między bajki! Fanów nurtowało wówczas mnóstwo pytań. Czy Axl naprawdę pogodzi się ze Slashem po tym, co o nim mówił? Czy rzeczywiście będzie zjawiał się na scenie punktualnie i wystrzegał problemów? Czy fani zapełnią stadiony, chociaż Axl grał właściwie te same piosenki od 2001 roku, tyle że z zespołem w zmieniającym się składzie? 
   
Okazało się, że odpowiedzią na wszystkie te pytania jest donośne „tak”.
I jakkolwiek zabrakło Izzy’ego Stradlina i Stevena Adlera, to obecność Duffa McKagana i Slasha wystarczyła, żeby Guns N’ Roses znowu zaczęli wyprzedawać stadiony – i to rok za rokiem. Co dziwniejsze, wiele spośród obiektów, na których zjawią się latem, odwiedzili już w 2016.

Od tamtej pory wypuścili okrągłe… zero sekund nowej muzyki.
Dokonali tylko niewielkich zmian w setliście, dodając tak rzadko grane numery jak „Locomotive”, „Dead Horse” czy „Shadow of Your Love”, a także kilka coverów: „Wichita Lineman”, „Black Hole Sun”, a nawet „Slither” Velvet Revolver. Setlista wciąż obraca się jednak wokół starych przebojów i Gunsi nigdy nie zeszli ze sceny, nie odegrawszy każdego z nich.

Rok 2020 miał upłynąć im na koncertowaniu, ale wybuch pandemii zmusił ich zweryfikowania tych zamierzeń. Zdążyli jeszcze tylko zagrać w Miami (31 stycznia), a 14 marca wystąpili na festiwalu Vive Latino w Meksyku. Ten ostatni koncert odbył się już w epoce, gdy wszystkie masowe wydarzenia były odwoływane, organizatorzy postanowili jednak robić swoje, a Gunsi przyszli im w sukurs. Z perspektywy czasu nie był to może zbyt błyskotliwy pomysł.

Poniżej znajdziecie nakręcony tamtej nocy filmik, na którym widać, jak zespół wykonuje „November Rain”.   

www.youtube.com/watch?v=S6tV5SlD6Qc


W czasie trwania pandemii Axl i jego koledzy przeważnie trzymali się z boku, ale jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, przypomną o sobie już 31 lipca br. na stadionie Hersheypark w Pensylwanii. Jesienią wybiorą się do Australii i Nowej Zelandii, a latem 2022 roku odwiedzą Europę. Poreunionowa trasa stanie się wówczas najdłuższą trasą koncertową tego kalibru w dziejach rocka.

Co kilka miesięcy pojawiają się pogłoski o nowej płycie, ale kogóż to właściwie obchodzi. Bardzo niewielu ludzi chadza dzisiaj na koncerty, aby usłyszeć nowe utwory, a tych starych Guns N’ Roses mają tyle, że spokojnie mogą grać przez kolejnych dziesięć lat.

Co najmniej.   






Źródło
"Robiłem to w najlepszej wierze, jak mówił jeden gentleman, który uśmiercił swą żonę, gdyż była z nim nieszczęśliwa."

 

Tom Zutaut: GNR byli lepsi niż Led Zeppelin [appetitefordestruction]

Zaczęty przez sunsetstrip

Odpowiedzi: 4
Wyświetleń: 4967
Ostatnia wiadomość Lipca 22, 2017, 08:38:51 pm
wysłana przez mafioso