Historia piosenek GNR – cz. 3: Anything Goes Ultimate Classic Rock – lipiec 2017 r. Kiedy z muzycznych trzewi Los Angeles wychynęła płyta „Appetite For Destruction”, większość ludzi po raz pierwszy usłyszała o Guns N’ Roses. Tak naprawdę jednak zespół przewijał się przez tamtejszą scenę od dłuższego już czasu. Powstanie jednej z jego piosenek, zatytułowanej „Anything Goes”, datuje się na przykład na wczesne lata osiemdziesiąte.
Zanim Gunsi wspięli się na szczyty sławy, w zespole zaszły liczne przeobrażenia.
Nazwa Guns N’ Roses jeszcze nie istniała, gdy Axl Rose i Izzy Stradlin grali z Chrisem Weberem w Hollywood Rose – efemerycznej kapeli, która przez jakiś czas pozostawała w obiegu i zdołała nawet nagrać kilka demówek.
Część z nich fani Guns N’ Roses mieli potem dobrze poznać.
Na przykład? „Reckless Life”, które ukazało się na „GN’R Lies”, i „Anything Goes”, umieszczone ostatecznie na „Appetite For Destruction”.
W niedawnej rozmowie z dziennikarzem „Vinyl Writer Music” oryginalny perkusista Guns N’ Roses, Rob Gardner, wymienił ten utwór wśród najwcześniejszych piosenek GNR, granych – w nieco innej wersji – jeszcze przez Hollywood Rose.
Z kolei Chris Weber powiedział w wywiadzie dla „L.A. Weekly”, że w czasach, kiedy powstawało „Anything Goes”, on i Stradlin zasłuchiwali się w „Rock in a Hard Place” Aerosmith.
Oryginalnie „Anything” nosiło tytuł „My Way, Your Way” i miało inną, cięższą aranżację.
„To był naprawdę głośny i agresywny numer”, wyjawił Weber, dodając, że kawałek został po raz pierwszy wykonany na żywo na początku 1984 roku.
Fani zareagowali ponoć entuzjastycznie, a to, że po kilku latach utwór znalazł się na debiutanckiej płycie Guns N’ Roses, oznacza, że Axl i Izzy musieli przynajmniej w pewnym stopniu podzielać ów entuzjazm. Nie do końca jednak… skoro piosenka nigdy nie została wydana jako singiel i do dzisiaj jest jednym z najrzadziej granych na żywo kawałków GNR.
Ale choć zespół szybko zaczął zmierzać w bardziej ambitnych kierunkach, to „Anything Goes” pozostaje fascynującym utworem. I takim, który najlepiej jest grać głośno.
Źródło