Gilby Clarke, który latach 1991-1994 grał w Guns N’ Roses na gitarze rytmicznej, 29 września wystąpi w Brass Monkey w Ottawie. Clarke, który w 1991 zastąpił w GNR Izziego Stradlina, pracuje nad nowym albumem. Materiał jest już nagrany i czeka na zmiksowanie. W projekcie wzięło gościnnie udział wielu znanych muzyków. Na przykład Nikki Sixx z Mötley Crüe.
„Nagrałem już cały materiał, ale trzeba go jeszcze zmiksować. To będzie album solowy, jednak zaprosiłem do współpracy licznych basistów i pałkarzy. Ja wykonałem partie gitarowe i wokalne, za bębnami zasiedli Kenny Aronoff, Stephen Perkins, Matt Starr i inni, a na gitarze basowej zagrali Sean McNabb, Muddy Stardust, EJ Curse i Nikki Sixx”.
Sam proces tworzenia muzyki jest bardzo bezpośredni. Zazwyczaj wszystko zaczyna się od riffu. „Jako gitarzysta najpierw tworzę riffy. Potem zaczynam myśleć o melodiach, następnie o tekście, tytule itd. Bardzo rzadko się zdarza, żebym najpierw napisał tekst”.
Gilby Clarke zaczął grać na gitarze, kiedy miał 10 lat. Później, jako nastolatek, pracował w sklepie muzycznym, a za zarobione pieniądze nabył Gibsona Les Paul. Instrument padł łupem złodziei, ale to nie przeszkodziło Clarke’owi w odniesieniu wielkiego sukcesu.
„Pierwszą gitarę dostałem jako dziesięciolatek. Moją pierwszą profesjonalną gitarą był Gibson Les Paul. Aby móc sobie na nią pozwolić, przez cały rok pracowałem w sklepie muzycznym i byłem zrozpaczony, kiedy ktoś mi ją ukradł. Od samego początku chciałem żyć z muzyki. Nigdy nie grałem w cover bandach. Już w wieku lat szesnastu zacząłem pisać i wykonywać własne kawałki”.
Jako członek Guns N’ Roses Gilby zjeździł świat. Jego najpiękniejsze wspomnienia wiążą się właśnie z koncertami: „Naprawdę czułem, że jesteśmy braćmi, którzy każdego wieczoru wyruszali na wojnę i grali te wszystkie wspaniałe kawałki dokładnie tak, jak należało je zagrać – krwią, potem… i piwem”.
Podczas przygody z Gunsami Gilby zaprzyjaźnił się ze Slashem. W pewnym okresie grał nawet w Slash’s Snakepit. „Ja i Slash byliśmy przyjaciółmi, ale po moich występach w Slash’s Snakepit oddaliliśmy się od siebie”.
W 2016 Slash, Axl Rose i Duff McKagan znów stanęli na jednej scenie i wyruszyli w trasę „Not In This Lifetime”. Gilby zdradził, że otrzymał od zespołu zaproszenie na występy gościnne, ale ze względu na inne zobowiązania nie mógł go przyjąć. „Sądzę, iż to, że Slash i Axl znowu grają razem, jest czymś wspaniałym. Myślę, że razem mogą stworzyć świetną muzykę i dopełnić tego, co niegdyś rozpoczęli: zapewnić Guns N’ Roses miejsce wśród najlepszych zespołów wszech czasów. Zaproponowali, żebym wystąpił na ich koncertach jako gość, ale ostatecznie nic z tego nie wyszło”.
Gilby pojawił się na trzech albumach Guns N’ Roses: „The Spaghetti Incident?”, „Live Era 1987-1993” oraz „Greatest Hits”.
„Jaki jest mój ulubiony kawałek z ‘The Spaghetti’? ‘Down on the Farm’”.
Kiedy album powstawał, Gilby nie pracował z Axlem w studiu. Zrobił to dopiero przy nagrywaniu swojej solowej płyty [„Pawn Shop Guitars” z 1994 roku – przyp. red.]. „Pracowaliśmy razem w studiu tylko jeden raz, kiedy Axl zgodził się zaśpiewać i zagrać na mojej solowej płycie. Zachował się bardzo profesjonalnie. Wiedział, co ma robić, a czego nie. Bardzo podoba mi się to, co wniósł do ‘swojej’ piosenki”.
Poza karierą solową i przygodą z Guns N’ Roses Clarke ma na koncie współpracę z licznymi zespołami. Jednym z nich był Rock Star Supernova [zespół powstał w ramach programu telewizyjnego – przyp. red.], w którym występowali również Tommy Lee (Mötley Crüe), Jason Newsted (były członek Metalliki) oraz zwycięzca programu, Lukas Rossi.
„Udział w tym programie był świetną zabawą, ale utrzymanie zespołu z pewnych powodów okazało się bardzo trudne. Nie wydaje mi się, żeby Tommy Lee kiedykolwiek podchodził do tego poważnie, z kolei Jason Newsted traktował to z nazbyt wielką powagą. Ja utknąłem gdzieś pośrodku. Tommy był moim przyjacielem i wiedziałem, czego mogę się po nim spodziewać, ale nigdy nie udało mi się wytłumaczyć Jasonowi, jak go zmotywować. Zresztą środowisko nie patrzyło na to wszystko przychylnym okiem, bo w tamtym czasie było w telewizji sporo tandety. Nam zależało jednak na muzyce rockowej, no i mieliśmy producentów po swojej stronie”.
Gilby grał również w Kings of Chaos, z Mattem Sorumem (Guns N’ Roses, Velvet Revolver), Duffem McKaganem (Guns N’ Roses, Velvet Revolver), Stevenem Tylerem (Aerosmith), Billym Gibbonsem (ZZ Top) i Robinem Zanderem (Cheap Trick). Zespół występował m. in. w RPA. „Granie ze Stevenem Tylerem, Robinem Zanderem i Billym Gibbonsem było dla mnie spełnieniem marzeń. Mam nadzieję, że jeszcze nadarzy się taka okazja, choć to wcale nie jest proste”.
Gilby grał także z Hearth, MC5, Nancy Sinatrą i Kathy Valentine (z The Go-Go’s).
Na koncercie w Ottawie zaprezentuje swoje solowe numery, ale także kilka piosenek Guns N’ Roses.
„Będę tam ja, mój basista, EJ Curse, i kanadyjski perkusista Dustin Steinke. Zagramy głównie mój solowy materiał, ale także kilka kawałków Guns N’ Roses, Rolling Stonesów, trochę dobrego rock ‘n’ rolla. Damy świetny koncert, który wprawi was w dobry humor”.
Gilby cieszy się z powrotu do Ottawy. Jego wiadomość dla fanów jest prosta: „Przygotujcie się na całą noc dobrego rocka”.
Koncert odbędzie się w Brass Monkey, w piątek 29 września br. Bilet kosztuje $20.
http://theseeker.ca/interview-guns-n-roses-gilby-clarke/27231/