Axl Rose vs Vince Neil – geneza Shotgun Blues? Mówi się, że inspiracją do napisania piosenki „Shotgun Blues” stały się media.
Inni twierdzą, że tę rolę odegrał pewien epizod, którego bohaterami byli Vince Neil z Mötley Crüe, Izzy Stradlin i Axl Rose.
Rzecz miała miejsce w roku 1989, z okazji ceremonii MTV Video Music Awards.
Klip do „Sweet Child O’ Mine” Guns N’ Roses był nominowany w dwóch kategoriach: Best Group Video oraz Best Heavy Metal Video. Zwyciężył w tej drugiej, a Duff McKagan i Steven Adler odebrali nagrodę ni mniej, ni więcej tylko z rąk muzyków Mötley Crüe.
Kiedy koledzy z zespołu rozpływali się w uśmiechach przed rytmiczną sekcją GNR, Neil kipiał gniewem – na kilka tygodni przed wydarzeniem, gdy uprawiał rafting w Idaho, jego żona wybrała się do klubu Cathouse w Los Angeles, gdzie miała ponoć nieprzyjemne „starcie” z Izzym Stradlinem.
Tamtego wieczoru, kiedy po zejściu ze sceny pozostali członkowie Mötley opuścili obiekt, Neil pozostał w pobliżu.
Czekał, aż Stradlin i Axl Rose skończą grać „Free Fallin’” z Tomem Pettym, żeby móc rozmówić się z Izzym.
Vince opisał to zajście w biografii Mötley Crüe, „The Dirt”:
„Schodząc ze sceny, Izzy wyglądał jak skrzyżowanie Erica Stoltza z ‘Maski’ i Neila Younga. Ja już na niego czekałem.
‘Uderzyłeś moją żonę!’, powiedziałem mu.
‘I co, k***a, z tego?!’, odparował.
Krew uderzyła mi do głowy i uderzyłem go. Przyłożyłem mu mocno, prosto w twarz. Osunął się na ziemię jak worek ziemniaków”.
Ochroniarz dopadł Neila, nim ten zdążył pogorszyć sprawę, ale kiedy kierowali się ku wyjściu, drogę zastąpił im Rose.
„Axl szedł za nami, ujadając jak doberman.
‘Zabiję cię, skur***synu’, wrzeszczał”.
Sytuacja została chwilowo opanowana i każdy z muzyków poszedł w swoją stronę, ale spór nie miał się jeszcze skończyć. Axl atakował Neila w mediach i chciał zmierzyć się z nim w Atlantic City, a Neil nie pozostawał mu dłużny. Jednak, pomimo że wokół awantury zrobiło się bardzo głośno, sprawa rozeszła się po kościach…
Doug Goldstein powiedział niedawno w wywiadzie, że członkowie Guns N’ Roses i Mötley Crüe nawet podczas wspólnej trasy mieli bardzo luźne kontakty.
„Nie zacieśnialiśmy znajomości z nimi”, stwierdził Goldstein. „Oni zajmowali się sobą, a my sobą”.
Zapytany przez prowadzącego, kto by wygrał, gdyby jednak doszło do starcia, Goldstein odparł:
„Axl. Zabiłby go. Kazał mi zadzwonić do Doca McGhee, który był wówczas menedżerem Mötley Crüe, bo miał po dziurki w nosie kłapiącego dziobem Vince’a. Powiedział: ‘Znalazłem miejsce, w którym można walczyć do śmierci. Wcale nie musimy tego ogłaszać. Po prostu wsiądziemy do samolotu polecimy’.
Mówił poważnie.
Od tamtej pory nie słyszeliśmy już żadnych publicznych deklaracji Vince’a”.
Źródło Źródło Źródło