Alan Niven był niedawno gościem 48. odcinka programu „Appetite For Distortion”.
Poniżej wyciąg z jego wypowiedzi. Niven utrzymuje, że podczas trasy promującej UYI zespół utracił swoją tożsamość i stał się czymś na kształt „Elton Rose”.
Izzy i Slash nie byli tym zachwyceni, ale dla wspólnego dobra postanowili siedzieć cicho.
Były manager GNR jest wielkim miłośnikiem „Civil War”, głównie ze względu na społeczny i polityczny wymiar tej piosenki. Izzy nie był zaangażowany w jej tworzenie, choć Niven nie jest w stanie określić – dlaczego.
Były manager nie ma nic wspólnego z odejściem Izziego z zespołu. Był nim równie zaskoczony jak wszyscy pozostali. Co więcej, musiał niemal błagać Izziego o to, żeby ten zgodził się zagrać ostatni koncert na Wembley.
Izzy był sercem i duszą Guns N’ Roses.
Pierwsza rozmowa Nivena z zespołem miała miejsce w Pasha Studios, podczas pracy nad „Live Like a Suicide”.
Podczas pierwszego spotkania Axl odnosił się do Nivena bardzo grzecznie.
Niven nie przypuszczał, że „Appetite For Destruction” stanie się najlepszym debiutanckim albumem w dziejach muzyki. Sądził natomiast, że zapewni Guns N’ Roses status interesującego zespołu undergroundowego.
Pod koniec lat osiemdziesiątych GNR mieli otwierać koncerty AC/DC i Davida Lee Rotha, ale plany wzięły w łeb, kiedy Slash miał w Arizonie wypadek.
Zespół otrzymał też propozycję otwierania wszystkich koncertów Stonesów w ramach trasy promującej „Steel Wheels” (1989). Jednakże pieniądze, jakie oferowano w zamian, nie były zbyt duże, a Niven – mimo że był wielkim fanem Stonesów – nie chciał, żeby Jagger wzbogacał się kosztem Guns N’ Roses. Dlatego – chociaż Izzy i Slash chcieli przyjąć propozycję – odmówił.
Niedługo później manager Jaggera zadzwonił ponownie i zaproponował, żeby Gunsi otworzyli cztery koncerty Stonesów w Colisseum w Los Angeles. Niven był przekonany, że wyprzedanie aż czterech koncertów może okazać się zbyt trudne nawet dla kapeli Jaggera, i ostatecznie postanowił wyciągnąć do Stonesów pomocną dłoń.
GNR otrzymali 250 000 dolarów za każdy koncert i w ciągu czterech wieczorów zarobili tyle samo, ile uzyskaliby za całą trasę.
Niven utrzymuje, że Axl był manipulowany, nie zdradza jednak, kto miałby za tym stać.
Tym niemniej, były manager docenia to, czego Rose dokonał w ostatnim czasie.
Izzy od dawna pozostaje w związku z pewną Francuzką.
Cieszy się doskonałym zdrowiem. Informacji o nim dostarczają Nivenowi wspólni przyjaciele.
Stradlin powinien był odbyć z zespołem trasę NITL. W zeszłym roku gdzieś na środkowym zachodzie pojawił się na próbie dźwięku, ale szybko wyszedł, wzburzony, i odtąd słuch o nim zaginął.
W tym, że Axl i Slash znów zaczęli ze sobą rozmawiać, miały swój udział Erin i Meegan.
Team Brazil jest dla Axla oparciem i rodziną. Niven nie sądzi jednak, żeby byli wybitnymi managerami, a już na pewno nie dorównują Cliffowi Bernsteinowi i Peterowi Menchowi.
Tom Zutaut chciał, żeby koncerty w Marquee zostały zostały profesjonalnie zmiksowane i wydane. Chciał również nagrać ostatni koncert w Roxy. W tym celu poprosił wytwórnię Geffena o 5000 dolarów. Uważał, że nagrania rozejdą się w dużym nakładzie. Jednak Geffen nie przystał na tę propozycję.
Nivenowi nie podobał się teledysk do „It’s So Easy”, ponieważ niektóre sceny mogły mieć szkodliwy wpływ na wizerunek Axla. Jak na ironię, kiedy Rose rozwodził się z Erin, próbował nie dopuścić do tego, żeby jej adwokaci weszli w posiadanie nagrania.
Po tym, jak został zwolniony przez GNR, Niven nabawił się depresji.
Tym niemniej, docenia zasługi Douga Goldsteina jako managera zespołu.
Źródło:
https://soundcloud.com/theafdshow/ep-48-alan-niven-former-guns-n-roses-manager Transkrypcja na podstawie:
https://www.facebook.com/notes/sexdrugs-and-guns-n-roses-gnr-italia/alan-niven-parla-dei-guns-nrosesizzy-ha-una-relazione-con-una-donna-franceseora/1735151166506716/