Tommy Stinson w roku 1981 nie był nawet na tyle dorosły, żeby prowadzić samochód, kiedy razem z bratem, Bobem założyli The Replacements i ukazał się ich pierwszy album, “Sorry Ma, Forgot to Take Out the Trash".
Dwa lata później Tommy rzucił szkołę, żeby ruszyć w trasę koncertową. Kiedy skończył 24 lata, zmarł jego brat z powodu wyniszczenia organizmu używkami. Dziś Stinson dobiega pięćdziesiątki i rozpoczyna mini trasę koncertową.
Stinson na potrzeby tournee zgromadził wokół siebie przyjaciół muzyków: perkusistę Joe Kida z The Mighty Mighty Bosstones, basistę Justina Perkinsa z Obsoletes, The Hold Steady Steve'a Selvidge'a na gitarze i Tony'ego Kieraldo na klawiszach.
"Minęło trochę czasu od kiedy miałem swój zespół", powiedział Stinson.
"Do tej pory to było granie czyjejś muzyki. Teraz mam swoją własną ekipę i jestem tym podekscytowany."Stinson chyba już zawsze będzie najbardziej kojarzony jako basista The Replacements. A jednak później imał się kilku muzycznych projektów. Jego pierwszą grupą, w której pełnił rolę frontmana było Bash & Pop, z którym wydał jeden album “Friday Night is Killing Me", a jeden z utworów "Making Me Sick” znalazł się na ścieżce dźwiękowej do filmu "Clerks".
Stinson nie był jednak nigdy zadowolony z Bash & Pop, więc rozwiązał zespół i utworzył nowy, Perfect. Jednak i on miał krótki żywot.
W 1998 roku Stinson został częścią Guns N' Roses jako pełnoetatowy basista. Zmiana klimatu z muzyki Replacements na rock, który zapełniał stadiony wydawał się dziwny najwierniejszym fanom pierwszego zespołu Tommy'ego. Ale Stinson grał w GN'R aż do zeszłego roku, kiedy to Axl zaczął rozmyślać o reunionie.
Członkostwo w GN'R nie powstrzymało jednak Tommy'ego od tworzenia innych projektów. Nagrywał solowe albumy, a także współpracował z Soul Asylum w latach 2005-2012. W końcu w 2013 roku doszło do reunionu The Replacements, który zaowocował koncertami w 2014 i 2015 roku.
Teraz, skoro reunion The Replacements za nim, a reunion GN'R stał się faktem, Stinson cieszy się z możliwości skupienia nad pracą solową. Oprócz koncertowania z nowym zespołem, ma zamiar skupić się nad pisaniu i nagrywaniu nowych utworów. W zeszłym roku wydał dwie piosenki.
Zdradził, że kilka wytwórni interesuje się nowym albumem, ale Tommy nie zamierza się spieszyć.
" To zależy od mojej decyzji. Od tego kiedy ja powiem: Okej, mamy to. I wtedy będę mógł dać znać wytwórni, że wypuszczamy album. Ale to jeszcze nie ten moment."Podczas nachodzących koncertów, jak stwierdził Stinson, zespoł ma trać po trochu wszystkiego.
"Nowy materiał, trochę Bash & Pop, trochę Perfect, niektóre rzeczy z moich ostatnich dwóch solowych albumów."Tylko nie oczekujcie coverów Guns N' Roses.
Źródło