Autor Wątek: Reckless Life - A Graphic Novel" - fragmenty wstępu do włoskiego wydania  (Przeczytany 3130 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline naileajordan

  • Better
  • *******
  • Wiadomości: 3470
  • Płeć: Kobieta
  • "So never mind the darkness"
  • Respect: +3547


W 2015 roku ukazała się w Stanach książka pt. "Reckless Life Guns N' Roses - A Graphic Novel". Autorem jest Jim McCarthy, ilustratorem - Mark Olivent.
W czerwcu 2016 komiks ukazał się po włosku, nakładem wydawnictwa Edizioni BD.
Andrea Ferrari i Marco Schiavone - mądrzejsi o to, co wydarzyło się po roku 2012 (na którym kończy się tekst) -napisali w maju 2016 (na krótko przed koncertem w Imoli) słowo wstępne, którego fragmenty przełożyłam i zamieszczam poniżej.


"Los Angeles, Troubadour,  1 kwietnia 2016 roku.

Czy to tylko żart?
Niewykluczone.
Najlepiej zorganizowany żart w świecie rocka ostatniego ćwierćwiecza.
Kilka miesięcy po ukazaniu się pierwszego anglojęzycznego wydania poniższego komiksu, w lokalu, w którym trzydzieści lat wcześniej rodzili się jako gwiazdy rocka, jednoczą się członkowie klasycznego składu Guns N' Roses. A przynajmniej większość - 60% - z nich.
(...)

W poniższej książce zostały szczegółowo opisane dzieje zespołu. (...)
To, że historie jego członków miały kilka wspólnych mianowników: dusząca prowincja, trudne do ujarzmienia demony, wilczy głód życia...
Jedynym wyjątkiem był Slash. Ten wywodził się z zamożnej rodziny, a znajomość muzycznego świata niejako wyssał z mlekiem matki. A jednak postanowił zacząć od zera i dochodzić do sławy tą samą drogą co inni.

Przez jakiś czas młodzi muzycy zbliżali się do siebie i oddalali, łączyli siły i rozchodzili się,  grali w tych samych, a potem różnych zespołach, w tych samych lokalach i na tych samych ulicach. W końcu połączyli się w jedną kapelę. Ich pięcioro przeciwko wszystkim.
(...)

Dlaczego w pewnym momencie wszystko wzięło w łeb?
Czy zawinił Axl?  A może Slash?  Bo mówiąc o Gunsach, nie sposób nie opowiedzieć się po którejś ze stron.
(...)

Ta książka pozostaje neutralna. Axl zajmuje w niej najwięcej miejsca, ponieważ zespół narodził się dzięki niemu i z nim trwa do dzisiaj. Jednak punkt widzenia Axla nie przesłania punktów widzenia pozostałych. Wszyscy rozmawiają z czytelnikami i opowiadają kawałek historii - własnej historii.
(...)

Dzisiaj Axl wydaje się wyzbywać dawnego spóźnialstwa, Slash ma na koncie niezbyt fortunną przygodę z Weilandem, a Duff jest w formie, jakiej prawdopodobnie nie osiągnął nawet jako dwudziestolatek.
Brakuje Izziego i Stevena. Zresztą to, co uwielbialiśmy w przeszłości, rzadko wraca dokładnie takie samo jak kiedyś. Gunsi nie są już tacy jak dawniej, a i my się zmieniliśmy. Ale to nie jest ważne. Dawne podziały nie są ważne. Trzeba cieszyć się tym, co jest.

Co dalibyście za to, żeby 1 kwietnia 2016 być w Troubadourze?
Ta książka przypomni Wam, dlaczego warto było słuchać, oglądać i przeżywać największy zespół rockowy lat osiemdziesiątych".




Na podstawie:
Jim McCarthy, Mark Olivent: Guns N' Roses. Tutta la storia! A fumetti! Tłum. M. Schiavone. Edizioni BD. Mediolan 2016.

*       *       *

http://gunsnroses.com.pl/forum/guns-n39-roses/reckless-life-guns-n'-roses-a-graphic-novel/msg441801/#msg441801
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 21, 2017, 10:32:59 am wysłana przez naileajordan »
"Robiłem to w najlepszej wierze, jak mówił jeden gentleman, który uśmiercił swą żonę, gdyż była z nim nieszczęśliwa."

 

Artykuł Micka Walla o "Get in the ring"

Zaczęty przez gloomy

Odpowiedzi: 1
Wyświetleń: 3961
Ostatnia wiadomość Listopada 12, 2018, 09:50:09 pm
wysłana przez Zqyx