GNR sa moim ulubionym zespolem i po raz kolejny mnie nie zawiedli.Wspanialy koncert od poczatku do konca.Ktokolwiek zrzedzi na opoznienia w wystepie powinien w koncu sie z tym pogodzic.Fakt,grali w czwartek,23-2,ale to normalne od conajmniej 20 lat i jesli ktos nie bral tego pod uwage to sam jest sobie winien.Chodze na wiele koncertow i jeszcze zaden nie zaczal sie o czasie.Poza tym czy to wazne?Chyba o to chodzi w tych imprezach,zeby pobyc wsrod fanow,wypic piwko,obejrzec wystepy otwierajace.
Zagrali 20+ piosenek,wszystkie jakie kazdy fan chcialby uslyszec na zywo-zabraklo mi Civil War.Estranged i SCOM na zywo wzniosly mnie pod niebiosa,biorac pod uwage ze to moje ulubione piosenki.Kazdy z czlonkow zespolu dawal z siebie wszystko i maja swietny kontakt z publicznoscia.Tak,to nie jest stare GNR,ale jesli chcemy czerpac radosc z koncertu to czas najwyzszy sie z tym pogodzic.
Axl pomimo swoich lat nadal w swietnej formie.Glos nadal fenomenalny i szaleje po scenie na niemal kazdej piosence.Proba Porownania do np.10 lat wstecz,bez sensu.Ja tez nie dawalam juz tak czadu jak 10 lat temu a jestem od Axla troche mlodsza
Jedyny minus jak dla mnie to ciut przydlugie solowki,publicznosc troche wtedy zamulala,a ja osobiscie cenie sobie dobra atmosfere obok.
To moj 1 z 4 koncertow z tej trasy na ktorym bylam.Oceniajac wystep,za kazdym razem byli niesamowici.Jesli chodzi o publike,atmosfere,najslabiej wypadli fani wlasnie tutaj.Moja rada to zapoznac sie z "Chinese Democracy" tym bardziej,ze to "Chinese Democracy World Tour".Bylam zaskoczona tym,jak wielu z fanow wygladlo na zupelnie nieswiadomych tego co jest grane na scenie.
Tak czy siak,zaluje,ze ani finansowo ani czasowo nie moglam pozwolic sobie na jeszcze kilka koncertow w tym roku.